Po wspaniałej
kolacji, która kosztowała prawdopodobnie więcej niż moje miesięczne
wynagrodzenie, rozeszliśmy się do swoich pokoi. Byłam skazana na towarzystwo
Alexis’a, ale nie był uciążliwy, jak to miał zawsze w zwyczaju. Dopytywał czy
niczego mi nie potrzeba, donosił ręczniki i poduszki. Chciał jednak jak
najwięcej czasu spędzić ze swoją matką i kiedy tylko zaszyłam się w łazience,
on wyszedł z pokoju.
Wzięłam długą
kąpiel, ponieważ byłam niesamowicie zmęczona po całym dniu pełnym wszelakich
wrażeń. Skoro Alexis wyszedł, nie miałam czasowego ograniczenia i mogłam
spędzić w łazience dowolną ilość czasu.
Niedługo
cieszyłam się spokojem. Jakieś dziesięć minut później usłyszałam ciche pukanie
do drzwi łazienki.